Berlin

by - listopada 02, 2015

Prawie miesiąc temu miałam okazję wyjazdu do Berlina. Skorzystałam z propozycji bez wahania. Może to trochę zaściankowe ale to był mój pierwszy wyjazd za granice. Trochę czułam się jak bym jechała do innego świata. Nie przygotowywałam się do tej wyprawy specjalnie, gdyż opiekę nad podróżą sprawował przewodnik. Podczas tej wyprawy spotkało nas zarówno lekkie rozczarowanie jak i zachwyt. A tak naprawdę jaki jest Berlin? W dwóch słowach to: zróżnicowany i niejednorodny. Jak z mojej perspektywy odebrałam to miasto? Zapraszam do dalszej części wpisu.

Droga do samej granicy Niemieckiej przebiegała spokojnie. Po przekroczeniu granicy spotkał mnie inny świat. Przykuły moją uwagę skomplikowane ale dobrze zaplanowane autostrady. Gdybym była kierowcą tej podróży pewnie bym się na nich zgubiła. Wszystko przemyślane i wykonane prawie doskonale. Niestety w Polsce o takich drogach możemy pomarzyć. 

Ogółem rzecz biorąc i obserwując trasę do samego Berlina, Niemcy słyną z dużej ilości farm wiatrowych. Gdzie tylko się człowiek nie obejrzy tam znajdzie jakieś pole z masą potężnych wiatraków. Sieci energetyczne też robią wrażenie. Wybaczcie ale załączyło mi się chwilowe zboczenie zawodowe ;)

Początek naszej podróży po samym Berlinie zaczęliśmy od obejrzenia muru Berlińskiego. Jak wiadomo mur berliński został wybudowany w 1961r przez władze NRD w celu zahamowania fali uciekinierów z kraju. W 1949r utworzono dwa państwa - Republikę Federalną Niemiec (RFN) i Niemiecką Republikę Demokratyczną (NRD). Usiłowanie ucieczki z NRD wielokrotnie kończyły się śmiercią. Pomysłowość i determinacja uciekinierów, którym się powiodło, tworzyła legendę uwidocznioną na murze w przejściu granicznym. Mur był jednym z symboli zimnej wojny i podziału Niemiec. Jego obalenie, które trwało od listopada 1989r, a zakończyło się oficjalnie 3 października 1990r, stało się symbolicznym aktem końca podziałów w Europie i zjednoczenia Niemiec. Zachowano tylko fragmenty jako pamiątkę historyczną. 



Dalsza część podróży polegała na przejażdżce autokarem po całym Berlinie i pokazanie najważniejszych atrakcji turystycznych. Przewodnik też wspomniał, że w dniu naszej podróży jest jedno z ważniejszych świąt jakim jest Dzień Jedności Niemiec obchodzony 3 października. Trochę mnie zasmucił fakt, że kluczowe miejsca jak brama Brandenburska czy Gmach Parlamentu Rzeszy był obstawiony scenami i zakłócało to na zdjęciach urok i zachwyt tymi miejscami. 

Po miejskiej podróży mieliśmy czas na samodzielne zwiedzanie centrum Berlina. Zostaliśmy na placu Aleksandra (Alexanderplatz) skąd mogliśmy z łatwością docenić z bliska uroki berlińskich zabytków. Nad placem Aleksandra góruje wieża telewizyjna (Berliner Fernsehturn), która powstała w latach 1965-1969. Jest to najwyższa budowla w Niemczech. Wewnątrz kuli znajduje się punkt widokowy z którego można obserwować całą panoramę Berlina. Ciekawostką jest że odbijające się światło słoneczne od kuli tworzy srebrny znak krzyża. Próbowano z tym walczyć ale bez skutecznie. Wieżę z tego powodu nazwano "zemstą papieża".


Każdy z budynków w Berlinie zabiera dech w piersiach. Między innymi neorenesansowy budynek Gmachu Parlamentu Rzeszy (Reichstag), który od 1994r jest miejscem obrad Zgromadzenia Narodowego, które odbywają się co pięć lat w celu wyboru prezydenta, a od 1999r stanowi siedzibę Bundestagu. 


Główną zabytkową budowlą z którą Berlin jest kojarzony jest wspomniana wcześniej brama Brandenburska. Budowana w latach 1788-1791 po wojnie siedmioletniej, w czasach umacniania Prus, podczas gdy w Polsce trwał Sejm Czteroletni. W roku rewolucji francuskiej została wzbogacona kwadrygą, którą powoziła naga wówczas Wiktoria, bogini zwycięstwa uwieńczona dębowymi liśćmi. Na biało pomalowana budowla została nazwana wtedy Bramą Pokoju.


Koniec naszej podróży miał miejsce pod Katedrą w Berlinie (Berliner Dom). Została zbudowana w latach 1894-1905 w stylu późnego włoskiego renesansu. W 1944r katedra została uszkodzona przez naloty aliantów, a odbudowa zaczęła się dopiero w 1975r. Świątynia ma 1500 miejsc i jest jedną z największych w Berlinie. Tutaj odbywają się najczęściej nabożeństwa z okazji świąt państwowych lub w ważnych dla narodu momentach. 



Reasumując co zobaczycie na niektórych zdjęciach poniżej Berlin to miasto wielu kultur i epok. Łączy ze sobą nowoczesność, ze starożytnością. Mnie osobiście fascynuje to połączenie. Berlin jest miejscem, które ciągle tętni życiem, a najważniejsze jest to, że ciągle coś się tu coś dzieje. Rekonstruowane są do dnia dzisiejszego budynki które zostały zniszczone podczas II wojny światowej lub odnawiane istniejące zabytki wymagające renowacji. Dla innych w Berlinie może się nic nie podobać, a ja mogłabym tam wrócić na dłużej. Brałam również częściowy udział w uroczystościach Dnia Jedności Niemiec pod bramą Brandenburską, które były bardzo dobrze zorganizowane. Ku mojemu zaskoczeniu żadne ze sklepów oprócz tych z pamiątkami i restauracje nie były otwarte. A i jeszcze jedna ciekawostka.. Zacznijmy od tego, że Niemcy charakteryzują się wysoką kulturą osobistą. Kiedyś na lekcji niemieckiego jako informację dla zainteresowanych germanistka przekazała nam, że jeśli ktoś kichnie na środku miasta to na pewno ktoś się odezwie z życzliwym na zdrowie (po niemiecku: Gesundheit). Miałam okazję się spotkać z taką sytuacją na własnym przykładzie i nie ukrywam, że było to dla mnie zaskoczeniem gdyż w Polsce nigdy się z tym nie spotkałam. 

A teraz zapraszam do oglądania pozostałych zdjęć z wyprawy po Berlinie. 



Graffi na murze berlińskim 

Mercedes-Benz Arena



Heiligegeistkirchplatz
Czerwony Ratusz

Fontanna Neptuna

Wnętrze poczekali w Wieży telewizyjnej

Neue Wache - Nowy Odwach

Uniwersytet Humboldta







Brama Brandenburska



Bebelplatz

Zeughaus





Altes Museum

A czy Ty lubisz podróżować? Czy odwiedziłbyś Berlin i czy intryguje Cię to miasto w jakikolwiek sposób? Czekam na wasze opinie :)

Pozdrawiam
Ilona 


You May Also Like

6 komentarze

  1. Fajny blog i przyjemnie się go czyta
    Pozdrawiam!
    chicporadnik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie byłam w Berlinie, choć parę razy zdarzyło mi się być w Niemczech. Fajna relacja, pokazałaś kilka kadrów takich, że teraz zaczynam żałować, że jeszcze tam nie pojechałam :)

    Ściskam,
    Kasia http://misiowelove.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej, jakie piękne te zdjęcia, wycieczka musiała być na prawdę ciekawa. Troszkę zazdroszczę, no ale co będę marudzić. Czas się zmotywować i sama się wybiorę na wycieczkę. :)
    Jeśli masz ochotę to zajrzyj do mnie, troszkę się zadziało http://mojedwiechwile.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny post :D uwielbiam wpisy o podróżach i jak jest dużo zdjęć :D
    http://natalie-forever.blogspot.com/2015/11/sok-z-brzozy.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Berlin to piękne miasto, niesie ze sobą tyle atrakcji, ciekawych miejsc, mieszankę kulturową.
    Warto poznać je bliżej. Nie wystarczy nawet kilka dni. Tam trzeba pomieszkać przez kilka miesięcy by naprawdę poczuć jego klimat.
    Ja nie umiałabym jednak osiąść tam na stałe. Mimo wszystko wolę np. Monachium...
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń