Wielokrotnie słyszałam i podobno tak jest, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Patrząc na swoje życie pod innym kątem zdajemy sobie czasem sprawę, iż dobrze nam tak jak jest teraz i nie mamy ochoty, a tym bardziej nie jesteśmy gotowi na zmianę którą mimo wszystko chcemy zrealizować. Sama tak niestety mam.. Nie ukrywam przez ostatnie 2 lata przybyło mi tu i ówdzie parę kilogramów które przydałoby się pozbyć ale gdzieś w podświadomości siedzi myśl, że jednak brakuje czasu, nie mam motywacji etc. Brak akceptacji samej siebie. Ciągle szukam wymówek. Uciekam od celu głupią gadką. Ostatnio przeczytałam ciekawy artykuł o tym, żeby docenić to co się ma i to co do tej pory osiągnęliśmy - zanim dokonamy wielkiej rewolucji należy porozmawiać z samym sobą. Pomogło mi to w początkowych zmianach mojego życia. Poniżej kilka wskazówek na polubienie swojej codzienności.





Zastąp rewolucję

Jeśli pragniesz, żeby Twoje życie się zmieniło to właśnie TY musisz to zainicjować. Nic samo się raczej nie wydarzy. Zmiana nie musi wywrócić Twojego życia do góry nogami. Zacznij od prostych rzeczy np. spotkaj się z kumpelą której dawno nie widziałaś, zmień jakiś nawyk albo zacznij lepiej organizować swój cenny czas.

Bądź wdzięczna

Przestań narzekać na wszystko wokół Ciebie. Zamiast rozczulać się nad tym, że coś nam się nie udało skup się na tym co tu i teraz masz. Zauważ, że jeśli jesteś wdzięczna za to co masz ożywiasz siebie duchowo. Okaże się, że jednak nie musisz podejmować gwałtownych decyzji ważących na przyszłości Twojego życia, a możesz w spokoju cieszyć się tym co masz obecnie.

Nie daj się ponieść

Często pod wpływem impulsu spowodowanego wyprowadzeniem Cię z równowagi psychiczno-fizycznej chcesz coś szybko zakończyć, zerwać z tym raz na zawsze. Lepiej jest w takich sytuacjach po prostu się opanować. Usiądź. Weź kilka głębokich oddechów. A najlepiej zajmij się czymś co sprawia Ci największą przyjemność. Wtedy nie dolewamy oliwy do ognia naszych myśli. Decyzje podejmowane podczas silnych emocji nie są zazwyczaj dobre i często je żałujemy.

Nic nie rób

Czasem nic nie robienie ma swoje znaczenie (ale tylko w tym wypadku). Za wszelką cenę chcemy coś zmienić, ale ciągle się wahamy czy to właściwy krok w przód. W takim razie lepiej to odstaw na później tak aby to życie Ci wskazało, co dla Ciebie jest właściwym rozwiązaniem. Puszczasz całkowicie wolę umysłu i żyjesz pełnią życia. Przez długi czas zwykle nie dzieje się nic poruszającego ale nadchodzi jeden taki moment który obraca wszystko o 180 stopni. Zamiast czekać, aż ruszymy z impetem w przyszłość lepiej być tu i teraz w obecnym momencie.

Podróż życia

Gdy wszystko w około jest przeciwko nam, mamy ochotę rzucić wszystko i po prostu wyjechać gdzieś daleko. Dobrze jest zrobić sobie taki reset na kilka dni lub nawet tydzień. Taka podróż zmusza nas do refleksji nad swoim życiem i ustaleniem czego tak właściwie oczekujemy od siebie.

Potrenuj nad sobą

Bądź przede wszystkim dla siebie miła. Zauważ w sobie dobre strony. W pozbieraniu myśli pomoże Ci notes. Zanotuj wszystko - im więcej tym lepiej się będziesz czuć. Przypominaj fragmenty życia, które były fantastyczne i do których chciałabyś wrócić. Zapewne na twarzy pojawi się uśmiech :)
Zatem uśmiechaj się często i noś głowę wysoko w chmurach. Bądź dumna za to kim jesteś.


Nic nie jest losem przypadku. To co przeżyliśmy doprowadziło nas do takiego etapu na jakim jesteśmy. Pomyśl czy gdybyś podjęła inne decyzje to byłabyś tu gdzie teraz? Warto czasem podumać nad sobą ;)

Pozdrawiam,
Ilona